Mamy XXI wiek- każdy szczyci się umiejętnościami na swoim poziomie zarzekając się, że albo :nie jest dobry w komputerach” albo że “komputery to akurat mam obcykane” ale każdy nosi ze sobą komórkę, która w większości wypadków jest 8x lepsza niż przeciętny komputer stacjonarny. Oferuje możliwości komunikacji o  których ludzkiej cywilizacji się dotąd nie śniło. Odrywa czapkę w niektórych przypadkach.

Ale czapkę razem z warkoczami odrywa także głupota w wydaniu premium.

Przyszła do mnie jedna taka trzydziestolatka z Samsungiem Galaxy 3 i mówi tak:
-Mam tu zdjęcie na Facebooku które chcę skopiować, żeby komuś dać. Co mam zrobić bo jak położyłam telefon na ksero to patrz co mi wyszło. Biały prostokąt.

-/głupiaś. Do szkoły wrócić musisz, czas zmarnowany odzyskać!/
-Prześlij na maila.
-Maila?
-Do tej osoby której …chciałaś dać to ksero.
-Maila?
-Maila.
-A jak?
-Mailem.
-Aha. A jak?
-Tu dotknij.
-I co dalej?
-I wyślij. Patrz, o tu.
-Aha. Bo ja nie jestem najlepsza w te rzeczy.
-/…………./
-Skąd będę wiedziała, że dojdzie?
-Spytaj czy doszło.
-Aha. – odwraca się- DOSZŁO COŚ DO CIEBIE??
Doczołgałam się do domu nadal w szoku. Na drugi dzień dzwoni Pacjentka
-Prosze Pani. Kilka tygodni temu zabukowałam sobie wizytę i dostałam takiego SMSa, że zabukowałam.
-Uhm?
-No ale wczoraj okazało się, że nie będę mogła przyjść i zadzwoniłam do was i zrezygnowałam.
-Uhm?
-I pani jakaś powiedział mi, że już nie mam tej wizyty i jest ok.
-Uhm?
-Ale nadal mam tego SMSa w swoim telefonie.
-Uhm?
 -To mam wizytę czy nie?
-Nie. Wizyta została usunięta.
-No ale mam tego SMSa.
-Ale on jest w Pani telefonie. Nie możemy go usunąć.
-Nie?
-No nie. Co by to było? Tak można by usunąć z telefonu cokolwiek.
-A można tak?
-Nie.
-To dobrze. … To w końcu…
-Proszę nie przychodzić. Zostać w domu. I będzie super.
-Mam zostać w domu, tak?
-Tak. I zignorować SMSa.
-Ok… ok…uh… ok.
Nie była przekonana. Też trzydziestolatka.
To też się nadaje na diagnozę.